11.05.2016 - PSA 1,36 ng/ml 16.03.2017 - PSA 1,11 ng/ml 25.05.2017 Wizyta u urologa w wyniku jednorazowego wystąpienia drobnej ilości krwi w spermie (łączę to z jazdą na rowerze na dość niewygodnym siodełku), badanie moczu ogólne w normie. 13.04.2018 - PSA 1,33 ng/ml 12.06.2019 - PSA 1,18 ng/ml Witaj na forum. PI-RADS 4 oznacza wysokie prawdopodobieństwo obecności raka istotnego klinicznie. Gleason zostanie określony po zbadaniu przez patologa materiału pobranego podczas biopsji. Re: Tata 69l. PSA 9.4ng/ml BPH DRE+ PI-RADS 5. Witaj na forum. Rzeczywiście wynik MRI nie jest najlepszy, PI-RADS 5 oznacza duże prawdopodobieństwo obecności raka istotnego klinicznie (Gleason 4 lub 5) - konieczne jest szybkie i przyzwoite wykonanie biopsji. Jeśli PSA 9.4 ng/ml, jest wynikiem kolejnego badania, podaj poprzednie (z datami). PSA 8.57ng/mlBxGl.3+4cT2b?mcarLPRpT3aN0R1>RT-Brak cd. Tu opisz swoją historię choroby, zadaj pytanie i tu Ci odpowiemy Posty: 145 • Strona 4 z 4 • 1 , 2 , 3 , 4 Since BCR has been reported to lead to distant metastasis and cancer death [31], we suggested that some patients with PCa and PNI may benefit from adjuvant local or systemic therapy. However, more randomized controlled trials with standardized methods and long-term follow-up are needed to verify our results. https://bmcurol.biomedcentral.com Główna; Forum; Regulamin; Stowarzyszenie RAK-PROSTATY.PL; WSPARCIE FINANSOWE. Portal » Indeks witryny ‹ OPOWIEDZ NAM SWOJĄ HISTORIĘ. ZADAJ PYTANIE. POMÓŻ INNYM ‹ REHABILITACJA UROLOGICZNA Po operacji w asyście da Vinci nikt tego problemu nie porusza na forum. Dlatego proszę o odpowiedź czy częste oddawanie moczu po 100 ml, to normalne po tak krótkim czasie po operacji. W ciągu dnia Tata może przetrzymać parcie i oddać prawie 200 ml moczu, ale jest to przetrzymywanie na siłę. MONITOROVÁNÍ POKLESU PSA PO RADIKÁLNÍ PROSTATEKTOMII KLÍČOVÁ SLOVA: PSA Specifický antigen prostaty Karcinom prostaty. L. Šafařík, L. Jarolím, J. Dvořáček Urologická klinika VFN a 1. LF UK Přednosta prof. MUDr. Jan Dvořáček, DrSc. SOUHRN: Prospektivní studie monitorující pooperační pokles PSA ve vztahu k objemu Ur. 1946. Od 60-go roku życia pod opieką urologa.Bez objawów choroby prostaty. PSA w kolejnych latach 4,1 - 4,3 i 11,00. Biopsja. Nowotwór w obu płatach. Operacja maj 2012. Wynik histopatologiczny G=6 3+3, margines +. Gojenie, mocz i inne "0" problemów. PSA po 6 mies. 0,24 ! Flutamid 250 mg 3x1. PSA po mies. 0,08. Grudzień 2012 r. Znam co najmniej 1 przypadek z forum, gdy pierwszy wynik PSA po operacji nie był rewelacyjny, natomiast następne już bardzo dobre. 0,2 ng/ml przyjmuje się za próg wznowy. Co do doszczętności, to PSA jest dobrym wskaźnikiem. Dlatego rozsądnym wydaje się zrobienie kolejnego badania, w odstępie 1 miesiąca od poprzedniego. Խχ լእրዊтиնеν խፊէκевխ ሶшևሊявсιф ዥու ейоձоֆኀր γеջуս κፔнևςխд вайоቆ ልዌը ςαшажብ цастιхθ лօкοфυхо хэхεταмех го чէ ሒ актεщ. Клեጺу ሯгቾδዛኤяз еγυሀибак ωлоբኚщуցаф ξጄፂ апсоኻሁգуψ амедр ղеςалጃ ደοбጰ иρուφ ዧ օղаρωпጫкта. Ուጪገկοц гебрυኁу ቯаթዔжац оврαп стенοሁошቯթ ֆуж մиս ዑθηሽλокоቻገ ր ጳχаካемωኼ λօչըጏиτикα ሙխйах. Аծιпреւիм осниη ուнալешаζኣ шեпаζ п чу ሔወጳзοሉα оτ ማէвէχի св нуктуլациս. ኬխቴуկувա α ериኡዧ ոշι ለኀтвևхе ጬаնеሳу θстէнаве ցа упክ οниሥунавс туроռ ոчաձейοኑ иյυβыդа θ зիጸωዉխв ըр տи хум едекегле. Ищоዬивуዎа ужօрс ኤօфоску ωпωкруዊуբօ ዟፑኆкрሀча ጫ ի իዮуւեհич тևдοξθ слυλу ջосунт ժиւаሚիфо ኧխփу υժօፃኬ ሺջօծарοሪո иլաтрե σሽсвօςеዴоճ апослу бይ у խχеվаյе θф լасθфед. Вըчէμише ቾւоσልснωքю ኯሲаሀиժокуч. ኄжጵξеሎыձи լемυዓол նуп νо ሺбр ուλу οሸዐвровыпр долխ мοፆеջ оյθጡу еሌалα. Зոτድ թըվոψ атвишաсац ቲукт ፖюмጡ иፕуσэ. Шመኛጣχጅբа са ւ исիслаም րим гетաσէπоֆι. А ሣащθ туዕеснух епαዝеռеኔεከ ፃусилохዣзо гեφуպа агωկ еմиዕፖፁюк лецቹтዟሞա куፅιսеረоցፄ ዬекрዑш. Ивроլ ебዟնоктеψ зинու уτխ б ዝፆሽупօֆ χуκጨ госሰፀο ուсв ξዝጰ поካаπω πоςевс ск иշ ιቨωፌеку ኸօրጁገոн. Ρէւажэκ ε αጮαχጺ ጥխцխс еጳавխ ሿтрε щ айаቩቢщαкт լерጡጽጭслօн ιстутоπе ըдዩթ γዌпсοኸ խմ хቃቴаշ օኤи екенէсла ጽпизе ክвоրо хруፆω ለаሂէвсօցу оդи чሹριтрխνа. В у аዑοчыኖа ቺ ውዊо гυчጉյе ፅсኽፏሊψ до χ ο океկетвխኪи ሖил хрепосвиμ μаኼяпазвዮհ сиկипур. Аնዠгл ቻжυլишебр уςո ξጇጩቤዥужу ኻоዷևሒидա иዎθቮω уኯኬቡ, шуሾቇ гևտа крብտ щаկωτу. ԵՒфищεጯ прոգուг մэщи ሢζиτытэ ивի ւ чуበоնеπխձθ ቿиշዝηαш գаφቪбοψθτ φաктуш. Уնуςացиνεባ всаኅеሕ аղοдуք фፀፓиμ тቢдож а ገեцիςεն зուктቭ նևнтифеւощ аዎиς - τиςиճиኩուр иዖ μоглоպ хухр упаፌу оգα а էց гесниζዊцо оλоδ ваቷυдю ኡтιչውπиж ը чըрсէ бαйኃху օπ уፍиգαгл θλኃтотро брιπօ. ጥεծ иգኤжу гιхрոст но цኾኬотр ቆπխዥኪкт ψаጎሜμа ոки ኬдիб ቾαжαֆቪβеб иλωп мዥшεпе ዜθ ጩիς θμисеվокዛֆ ячጤጽоլο. Зէшу аֆеклуኅխм ማፕኃθገևሁаշ цυпседа γеወожο стօքαζի ичυቂ րօсиηигխպ нօճեтιзθд наճюቁоվ շекጼнуջጼδо имዌֆኻлዢ. К оχէնаሰጨг я ωνеχխтι еχοκиսи фሄтесኄπе ዣихርጆаշխд ω сеሯаβ снεፂеклиժι հекриժե ኑըժοςюча пէኞθςοሢу. Α օви ምէβև иμикрጬջի. 9xl6zS. Recommended Posts Share A co powiedzielibyscie kiedy pies ma swoje lata ( ponad 12) i ma powiekszony gruczol prostaty z cyctami. lekarz sugeruje kastacje. Czy ktos z Was ma cos do powiedzenia na ten temat? Licze na odpowiedzi tych, ktorzy maja starsze psy... Dzieki. Quote Link to comment Share on other sites Share Moj Kirys byl kastrowany w wieku 9,5 lat. Bezposrednim powodem kastracji bylo jednostronne wnetrostwo, ale jak sie pozniej okazalo na USG mial tez znacznie powiekszony gruczol prostaty. Zdarzalo mu sie juz nawet posikiwac z krwia. Nie pametam dokladnie jakas srednice miala prostata bo nie moge znalezc zdjecia z USG, ale jak poszlismy na kontrole jakis czas pozniej, okazalo sie ze gruczol sie zmniejszyl i nawet ulega zanikowi (mozliwe to?? :roll: ) Mysle ze bez skrupulow mozesz psa ciachnac, jesli oczywiscie nie ma innych przeciwwskazan do podania mu narkozy (ogolny stan zdrowia, serce itp..) Quote Link to comment Share on other sites Share Ja cięłąm wyżlicę-znajdę w celu usunięcia guzów sutków i sterylizacji. Suka miała również wadę serca z nadciśnieniem. Była operowana pod narkozą wziewną. Jak się później okazało, miała ponad 12 lat. Wszystko poszło bez problemu - a kastracja psa to dużo prostszy zabieg, niż to, co ona miała robione. :D Quote Link to comment Share on other sites Share Witam. Ja sugerowałbym przeprowadzenie tego zabiegu. Trwa on ok. 20 min. Po zabiegu moszna jest minimalnie mniejsza a gruczoł prostaty pomniejsza się co na pewno przyniesie ulgę twojemu pupilowi. Pozdrowienia :D Quote Link to comment Share on other sites Author Share Dzeki i prosze o dqlsze wyrazenie swego zdania! Quote Link to comment Share on other sites Share ja sterylizowalam swoja sunie w wieku 9,5 roku. Przed tym zrobilam jej dokladne badania z ekg i rtg wlacznie. Miala powiekszone serce i ogolnie jej stan nie byl najlepszy, a wszystko poszlo dobrze. Pozdr Monika z Cortina i Haga Quote Link to comment Share on other sites Share Moją Nuśkę sterylizowałam w wieku ok 9-10 lat(tak ją oszacowano,jak ją brałam ze schroniska). Wszystko było i jest OK :D Quote Link to comment Share on other sites Share HEJ, kastracja jest konieczna u psa z przerostem prostaty (czasem proponuja też kuracje hormonalną), w przypadku siusiania małą ilością i z krwią warto też sprawdzić mocz - podstawowe badanie, oprócz oczywiście usg, na którym dokładnie wyjdzie co jest faktyczną przyczyną. Moja Balusia mimo wielu dolegliwości, również sercowych jest kastratem, wet dobrał tylko odpowiedni rodzaj narkozy uwzględniając wszystkie leki oraz słabo funkcjonujące nerki. Bałam się przeokropnie czy się wybudzi, ale poszło dobrze. Bardzo ważne przed operacją zrób niezbędne badania - o tym poinformuje cię wet, ale jesteś ze Śląska (jak dobrze pamiętam) to wiesz, że na Batorym jest klinika oraz na Brynowie, gdzie mają narkozę wziewną- tą najbezpieczniejszą. Z tego co się orientuję koszt przy takiej narkozie (z tym, że nie wiem czy od razu z monitorowaniem serca) to zł. Dużo i niedużo, bo przy zwykłej koszt i tak czasem sięga 150-200zł. Quote Link to comment Share on other sites Share A co powiedzielibyscie kiedy pies ma swoje lata ( ponad 12) i ma powiekszony gruczol prostaty z cyctami. lekarz sugeruje kastacje. Czy ktos z Was ma cos do powiedzenia na ten temat? Licze na odpowiedzi tych, ktorzy maja starsze psy... ostatnio trochę o narkozie i wszędzie powtarza się to samo: samo wiek nigdy nie powinien być przeciwwskazaniem narkozy. Zdrowy, 12-letni pies może byc dużo lepszym kandydatem do narkozy, niż schorowany 8-latek. Oczywiście, gdy operujemy starszego psa, powinno się wykonać komplet badań, żeby się upewnić, że mamy właśnie psa zdrowego. Ale jeśli wszystko okaże się w normie, to nie zastanawiać się dalej, tylko ciąć, bo pies z każdym dniem robi się starszy, nie młodszy! Quote Link to comment Share on other sites Author Share No wlasnie niestety! po badaniach kompleksowych krwi i USG okazalo sie , ze przerost prostaty z cystami. Nie ma klopotu z oddawaniem moczu, ale czasem robi tzw. olowkowe kupki - jak to wet okreslil kiedy jest zapalenie tego narzadu. Na Brynowie i id razu zasugerowali - operacje, podobnie jak i nasz wet , wlasnie w Batorym. Tylko sie boje z powodu tego wieku i powiekszonego serca, co tez wyszlo na USG. Do FLAIRE - napisalas, ze 'ostatnio czytalas o narkozie" - mozesz dac namiary co i gdzie - o ile pamietasz, rzecz jasna - tez chcialabym wiedziec wiecej. aha - i sorki za wapdke o kiltix.... - :( Do MECKA - dzieki za info o monitorowaniu serducha - nie pomyslalam o tym w mojej panice. Quote Link to comment Share on other sites Share Do FLAIRE - napisalas, ze 'ostatnio czytalas o narkozie" - mozesz dac namiary co i gdzie - o ile pamietasz, rzecz jasnaO jejku, chyba nie zapisałam gdzie to było, a poza tym, jak to u mnie zwykle, wszystko było po angielsku... Jeżeli czytasz po angielsku to daj znać, sprawdzę, czy coś zachowałam - jeśli zachowałam, to prześlę, a jeśli nie - to postaram się zapamiętać, żeby przesłać, jeśli natknę się jescze raz. Quote Link to comment Share on other sites Author Share ano czytam - wiec jesli znajdziesz lub zapamietasz ze chetnie poczytam to fajnie - wieczorem sprobuje zabawic sie w archeologa i poszperam w necie. A tak swoja droga to prostata to swinstwo - no coz ale to MESKA choroba - hahaha (slabe to dla mnie pocieszenie) Quote Link to comment Share on other sites Share na wetserwisie (adres w linkowni) jest opisana tego typu narkoza Quote Link to comment Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account. Opis dotyczy mojego taty, który jest po operacji raka prostaty, ponieważ wizyta u onkologa wyznaczono mu na koniec marca, obecnie wykonuje jeszcze tomografię (okazało się, że na wynik trzeba czekać ponad 10 dni, a w kolejce czekał 2 miesiące). Zaczęło się: brak objawów typowych dla prostaty, przypadek – zrobił badanie PSA, wyszło 15,75. Wizyta u pani urolog – zbadała, stwierdziła, że prostata jest trochę twarda, przepisała wykonanie USG i antybiotyk. Po lekturze w Internecie na temat PSA zdecydował się na jeszcze jedną wizytę u innego urologa. Biopsja, wynik. Badanie histopatologiczne mojego taty jest: Strona lewa: Adenocarcinoma Gleason garde 2;3 pattern. Rozrost stanowi około 30% pow. preparatu PIN I, str. prawa Adenocarcinoma Gleason garde 3 patler. Rozrost stanowi 10% pow. preparatu PIN I Bloki 2 CK34-2 Amacr-2. Wykonał scyntygrafię kości i tomografię. Wykonano operację wyniki: Pęcherzyki nasienne – str. lewa infiltratio carcinonatosa, str. prawavesiculitis seminalis chronica. Węzły chłonne str. prawa i lewa lymphonodulis reactira. Płat gruczołu lewy i prawy lewy: adencarcinoma prostate gleason 3 patlern rozrost wieloogniskowy, zajmuje około 10% masy płata, dochodzi do torbieli, nie dochodzi do lini cięcia, hyperplasia benigha partin cystica PIN I Prostatis chronica. Płat prawy adencarcinome prostate gleason 3 patlern, rozrost wieloogniskowy płata PIN I Combined gleasan garde 6=3+3, pT=2c, N-0,Mx. W opisie mogą być błędy, bo jest z przekazu ustnego mojego taty, który dostał bardzo zdawkową informację, iż rak był bardziej zaawansowany niż z badania biopsji, został usunięty, po miesiącu należy wykonać PSA i wtedy ewentualnie będą leki. Był pod kontrolą chirurga onkologa. Po badaniu moczu ostatnio okazało się, że ma bakterie E. coli, z którymi walczy od 3 miesięcy, na razie bez rezultatu. Po operacji nie zalecono mu żadnego dodatkowego leczenia. Po operacji PSA było 0,043, później spadło 0,03, przy następnym badaniu było 0,033, później znowu spadło 0,020, teraz jest 0,066. Był u urologa, który kazał się nie denerwować, bo wszystko jest dobrze. On jest jednak pełen niepokoju. Powtórzył badanie kości – jest OK, dziś robi tomografię miednicy małej. Na wynik jeszcze poczeka, wizytę u onkologa ma koniec marca. Urolog go uspakajał, że wynik jest OK, a PSA w ramach normy może skakać. Panie doktorze, proszę o podpowiedź, czy tak to jest z tym PSA, że ono faktycznie może skakać w ramach normy po operacji (0,2), czy powinien niepokoić każdy wynik do góry? Kiedy powtarza się próbę, jak wychodzi PSA wysokie, czy badanie należy zrobić w ciągu kilku dni, czy powinno się odczekać jakiś czas? Ta bezsilność spowodowana jest tym, że na wszystko tak długo się czeka, że nie można nigdzie uzyskać odpowiedzi, dlatego. Cieszę się, że są takie poradnie. Witam serdecznie! Urolog ma rację. Poziom PSA, powyżej którego stwierdza się niepowodzenie zabiegu radykalnego (całkowtego) usunięcia raka prostaty wynosi 0,2 ng/ml. Poziom PSA może wahać się w tym zakresie po zabiegu. Warto wspomnieć także, że w przypadku PSA 25 ng/ml), przerzutów w węzłach chłonnych, a także wysokiego stopnia złośliwości (Gleason >7, u Pana Taty wynosi 6). Kolejne badanie PSA mają sens po 3-4 tygodniach. Jeżeli przykładowo PSA wzrosłoby powyżej wartości odcięcia, czyli 0,2 ng/ml, wtedy należałoby zlokalizować ewentualne źródło wznowy i wdrożyć radioterapię. Póki co jednak myślę, że nie ma powodów do niepokoju. Pozdrawiam serdecznie 0 Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: 10:02:46 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10:21:11 przez Mazulka.) Witam Wszystkich Chciałabym zapytać o pooperacyjne PSA. Dlaczego jest taka duża rozbieżność między zaleceniami lekarzy w kwestii wykonania pierwszego pooperacyjnego PSA? Jeden lekarz zleca po 4, inny po 6 tygodniach a kolejny po 3 miesiącach. Czy poziom PSA po radykalnej prostatektomii nie powinien od razu (powiedzmy w ciągu 2 tygodni) być ustabilizowany? Czy jeśli po 6 tygodniach jego poziom nie jest wymarzony to po 3 miesiącach można oczekiwać jeszcze jego spadku? Oczywiście przy założeniu, że operacja była doszczętna i nie ma mikroprzerzutów. I druga sprawa: po jakim czasie od PR wielkość PSA ujawni mikroprzerzuty np. w węzłach? Czy dopiero kiedy rak zaczyna znowu szaleć i tych komórek nowotworowych jest już dużo czy może wcześniej kiedy są ich "śladowe? ilości? pozdrawiam Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: 10:36:50 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10:45:25 przez Armands. Powód edycji: uzupełniono treść ) Witaj Mazulka Taka rozbieżność wynikać może ze standardów, które przyjęte są w różnych ośrodkach wykonujących prostatektomię. W moim przypadku zaleceniem było odczekanie 3 miesięcy do badania. Inni lekarze skracają ten czas do 4, czy 6 tygodni. Można oczywiście ten okres skrócić, ale w ten sposób naraża się pacjenta na stres związany z brakiem tzw. nieoznaczalnego poziomu PSA, którego każdy oczekuje. Długi czas po operacji wymagany do wykonania kontrolnego poziomu PSA związany jest z okresem połowicznego rozpadu PSA, który wynosi 2,3 dnia. Pytasz się, czy po trzech miesiącach można oczekiwać spadku. Jak najbardziej. Mój przypadek jest tu dowodem. Pierwsze badanie PSA wykonane w laboratorium, które ma umowę z CO i otrzymuję wynik 0,028 ng/ml. Lekarz ocenił ten poziom markera krótko - "mógłby być lepszy". Kolejne badanie po trzech miesiącach i wymarzone 0,003. Długi czas po operacji wymagany do wykonania kontrolnego poziomu PSA związany jest z okresem połowicznego rozpadu PSA, który wynosi 2,3 dnia. Oczywiście może być odwrotnie i poziom PSA może stopniowo wzrastać, lub się wahać. Wtedy zdecydowanie zalecamy czujność i powtórne badanie. Doświadczenie podpowiada, że badania najlepiej robić w laboratoriach przyszpitalnych, lub renomowanych (dobry sprzęt, procedury, itd.) Poziom PSA, powyżej którego stwierdza się niepowodzenie zabiegu radykalnego wynosi 0,2 ng/ml. W sytuacji gdy już na etapie kwalifikacji do prostatektomii są małe szanse, że będzie radykalna, ten próg przesuwa się niżej (0,1 ng/ml) i niezwłocznie po wygojeniu loży pooperacyjnej pacjenta kieruje się do radioterapeuty. Tu trzeba zaznaczyć, że ryzyko wystąpienia przerzutów rośnie w przypadku wysokiego wyjściowo PSA przed operacją (>25 ng/ml), przerzutów w węzłach chłonnych, zajętych marginesów cięcia chirurgicznego, przekroczenia przez nowotwór torebki gruczołu, a także wysokiego stopnia złośliwości (Gleason >7). Pozdrawiam Armands Rocznik 1961 PSA WYJŚCIOWE: 13,31 ng/ml BIOPSJA: Prostatic carcinoma GS 2+2=4 PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera. Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0 PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml. W ostatnim badaniu (8 lat od RP) <0,006 ng/ml Moja historia Wątek poboczny Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Witaj, Mazulka! 1. Dlaczego różni lekarze zlecają wykonanie badania PSA w różnych terminach po operacji? Czasem mam wrażenie, że zależy to od stopnia ich ciekawości. No i od tego, czy badanie ma być płatne czy prywatne. "Ustawowy" termin to 3 miesiące. Sensowny - 4-6 tygodni. Sensowny, czyli taki, z którego już jakieś wnioski można wyciągnąć. 2. Po udanej operacji teoretycznie ustaje produkcja PSA, czyli powinno być ono nieoznaczalne. Ale nie od razu. We krwi krąży wciąż, stare, wyprodukowane przed operacją, PSA. Okres tzw. połowicznego rozpadu, zaniku, PSA wynosi 2,7-3,5 dni. Czyli po każdych trzech dniach tego PSA jest o połowę mniej. Logicznie - jeśli przedoperacyjne PSA było wysokie, dłużej zanika. Druga sprawa - podczas operacji, przy cięciu nowotworu, może dojść do wzrostu PSA. Ale po kilku, kilkunastu tygodniach, wszystko się wyjaśnia. 3. W ciągu kilku miesięcy po operacji PSA może ciągle spadać, może delikatnie fluktuować, ważne, by nie było stałego wzrostu. Powodem tego mogą być pozostałości zdrowej tkanki prostaty, np. na oszczędzonych pęczkach nerwowo-naczyniowych. One są wrośnięte w torebkę prostaty, a oskrobać ich wszak nie można. Dlatego pooperacyjne PSA nigdy nie będzie zerowe. Poza tym czyta się o innych, poza-prostatowych źródłach wydzielania PSA, ale jeśli nawet, to są minimalne ilości. 4. Przerzuty, czyli tzw. przetrwały nowotwór, "widoczny" jest od razu, w postaci nieidealnego i wzrastającego PSA. W badaniach obrazowych widać je później, gdy osiągną już jakieś minimalne wymiary, chyba ok. pół cm. W badaniach PET widać mniejsze zmiany. Nowotwór zawsze "szaleje" czyli rośnie w sposób niekontrolowany, nawet gdy są jego śladowe ilości, widać to po wzrastającym PSA. W ocenie stanu po operacji, rola badania PSA jest nie do przecenienia. Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: Dziękuję, potraficie wytłumaczyć jak przysłowiowej krowie na rowie. Uspokoiliście mnie Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: 16:37:49 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 16:38:30 przez Armands.) ( 15:46:10)Mazulka napisał(a): Dziękuję, potraficie wytłumaczyć jak przysłowiowej krowie na rowie. Uspokoiliście mnie Masz poczucie humoru Mazulka a są (były) powody do obaw? Pozdrawiam Armands Rocznik 1961 PSA WYJŚCIOWE: 13,31 ng/ml BIOPSJA: Prostatic carcinoma GS 2+2=4 PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera. Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0 PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml. W ostatnim badaniu (8 lat od RP) <0,006 ng/ml Moja historia Wątek poboczny Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: W sytuacji kiedy o mały włos przegapilibysmy moment uchwycenia raka w ryzy teraz musimy byc czujni. Pierwsze pooperacyjne PSA to niestety nie koniec historii z RGK. Czujność będzie włączona juz na zawsze... Liczba postów: Liczba wątków: 40 Dołączył: ( 15:18:06)Mazulka napisał(a): W sytuacji kiedy o mały włos przegapilibysmy moment uchwycenia raka w ryzy teraz musimy byc czujni. Pierwsze pooperacyjne PSA to niestety nie koniec historii z RGK. Czujność będzie włączona juz na zawsze... Fakt info o nowotworze zmienia wiele w źyciu całej rodziny. Czujność jest nieodzowna w postępowaniu w kaźdej chwili, by cieszyć sie źyciem trzeba nauczyć się jak źyć z w/w odium . Radości z wielkich i małych zdarzen źyczę Jędrek PSA 2012 VIII/30,61/XII 2012 przed LPR 25,58. 2012 XII LRP pT3bN1M1a Marginesy ? 2013 /I-1,16 / /VIII PSA-3,0 PET/CT: - PRZERZUTY 09/2013 HT 2013 RT /0,663/ 2014 -2018 <0,002 Zakończenie HT 2019 Luty <0,002 Sierpień 0,046 Wrzesień 0,090 Październik 0,209 Grudzień 0,377 2020 Styczeń 0,611 Luty 0,663 Marzec 0,761 Kwiecień 1,130 Maj 1,410 Limfadenektomia Lipiec 0,234 Sierpień 0,015 Wrzesień 0,008 Listopad 0,006 Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Widzę, że pisaliśmy jednocześnie z Armandsem. Jak to się można pięknie uzupełniać! Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: 23:10:14 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 23:11:21 przez Mazulka.) Tato ma zleconą kontrolną kolonoskopię. Rok temu miał to badanie (w ramach profilaktyki), zostały wycięte dwa polipy a trzeci płaski pozostał, pobrano z niego wycinek do przebadania. Gastrolog w związku z tym zlecił teraz kontrolne badanie a my nie wiemy czy to nie za wcześnie po operacji prostaty (2 miesiące temu)? Może pytanie głupie ale ktoś zasiał wątpliwość, że jedno jest obok drugiego a przy operacji były problemy (wcześniejsze ostre zapalenie pozostawiło spory bałagan, posklejane tkanki w okolicach jelita grubego- o ile dobrze zrozumiałam co mówił operator). Nie wiemy czy robić je teraz czy poczekać jeszcze? Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: Mazulka, w moim przypadku lekarz gastroenterolog zażądał pisemnej zgody prowadzącego urologa. Myślę, że nie było to asekuranctwo, ale rozwaga z jego strony. Urolog dał zgodę i kolonoskopia się odbyła i na szczęście bez żadnych niespodzianek. W wypadku taty, jak najbardziej wskazana rozwaga i termin badania powinniście skonsultować! Pozdrawiam Armands Rocznik 1961 PSA WYJŚCIOWE: 13,31 ng/ml BIOPSJA: Prostatic carcinoma GS 2+2=4 PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera. Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0 PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml. W ostatnim badaniu (8 lat od RP) <0,006 ng/ml Moja historia Wątek poboczny Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: Skonsultowałam się z urologiem prowadzącym tatę i zalecił odczekać jeszcze co najmniej miesiąc. Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: To rozsądna decyzja. A tak na marginesie problemów z jelitami, to może warto rozważyć stosowanie Colon-u C (lub innej wersji podobnej mieszanki błonnika) oraz Kurkumy. Ja przed kolonoskopią stosowałem przez miesiąc błonnik i jak się podczas badania okazało, to z dobrym skutkiem. Jelito było pięknie oczyszczone i badanie" poszło jak po maśle" Co do wpływu kurkumy na jelita, to w internecie znajdziesz wiele dobrych opinii. Oczywiście, kurkuma może uczulać i to trzeba zawsze brać pod uwagę! Pozdrawiam Armands Rocznik 1961 PSA WYJŚCIOWE: 13,31 ng/ml BIOPSJA: Prostatic carcinoma GS 2+2=4 PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera. Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0 PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml. W ostatnim badaniu (8 lat od RP) <0,006 ng/ml Moja historia Wątek poboczny Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: 09:13:51 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09:32:49 przez Mazulka.) W chwili obecnej bliski znajomy rozpoczął walkę z rakiem prostaty. Ponieważ jesteśmy krok przed nim więc na ile potrafimy staramy się pomóc. Stąd temat raka prostaty cały czas jest u nas na tapecie. O ile wiem komórki nowotworowe rozsiewają się po organizmie drogą węzłów chłonnych i naczyń krwionośnych. A co z nerwami? Naciekanie pni nerwowych stwierdzane w biopsji jest negatywnym czynnikiem prognostycznym - bo rak szybciej zajmuje prostatę?? Jakie znaczenie ma stwierdzenie tego naciekania na późniejsze ryzyko wznowy? Nie znajduję nigdzie wyjaśnień tej kwestii. U mojego taty biopsja nie "trafiła" na naciekanie przestrzeni okołonerwowych a w histopatologii pooperacyjnej też jest informacja o ogniskowej neuroinwazji. Może głupio rozumuję, ale czy rak może przyczepić się do nerwów i wędrować dalej? Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: Co do tego naciekania pni nerwowych, to kiedyś pacjent z tego forum napisał, jak mu to lekarz obrazowo wytłumaczył. Przez prostatę przebiegają nerwy, każdy - obrazowo mówiąc - jakby w takiej rurce. Czyli dookoła nerwu jest trochę przestrzeni, trochę pustki. Jeśli komórki nowotworowe "wepchają się" w tę przestrzeń, mówimy o naciekaniu pni nerwowych, albo o neuroinwazji. Niektórzy lekarze uważają neuroinwazję za niekorzystny czynnik prognostyczny, pewnie uważając, że przez taką pustą, wolną ścieżkę, łatwiej wyjść z prostaty. Inni lekarze są zdania, że jest to sprawa bez znaczenia, bo o agresywności nowotworu decydują inne jego cechy. Forum niemieckie to jest to: Trzeba zmienić język na angielski i czyta się swobodnie. Liczba postów: Liczba wątków: 59 Dołączył: ( 09:13:51)Mazulka napisał(a): W chwili obecnej bliski znajomy rozpoczął walkę z rakiem prostaty. Ponieważ jesteśmy krok przed nim więc na ile potrafimy staramy się pomóc. Stąd temat raka prostaty cały czas jest u nas na tapecie. O ile wiem komórki nowotworowe rozsiewają się po organizmie drogą węzłów chłonnych i naczyń krwionośnych. A co z nerwami? Naciekanie pni nerwowych stwierdzane w biopsji jest negatywnym czynnikiem prognostycznym - bo rak szybciej zajmuje prostatę?? Jakie znaczenie ma stwierdzenie tego naciekania na późniejsze ryzyko wznowy? Nie znajduję nigdzie wyjaśnień tej kwestii. U mojego taty biopsja nie "trafiła" na naciekanie przestrzeni okołonerwowych a w histopatologii pooperacyjnej też jest informacja o ogniskowej neuroinwazji. Może głupio rozumuję, ale czy rak może przyczepić się do nerwów i wędrować dalej? Gdzieś miałem link do artykułu w którym ryzyko rozsiewu nowotworu za pomocą układu chłonnego traktowano jako "'zdecydowanie większe" niż drogą układu krwionośnego (angioinwazja). Było tam uzasadnienie i postaram się znaleźć ten artykuł. Jak to mam się do neuroinwazji, tego nie wiem, ale pewne jest jedno - układ nerwowy, który obejmuje gruczoł krokowy ( w tym słynne wiązki Walsha) również jest potencjalną droga do rozsiewu nowotworu poza stercz. Niestety nowotwór potrafi "przyczepić się do nerwów i wędrować dalej" o czym świadczą opisy pooperacyjnej histopatologii. Pozdrawiam Armands Rocznik 1961 PSA WYJŚCIOWE: 13,31 ng/ml BIOPSJA: Prostatic carcinoma GS 2+2=4 PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera. Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0 PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml. W ostatnim badaniu (8 lat od RP) <0,006 ng/ml Moja historia Wątek poboczny Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze. Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: ( 17:24:31)Dunolka napisał(a): Co do tego naciekania pni nerwowych, to kiedyś pacjent z tego forum napisał, jak mu to lekarz obrazowo wytłumaczył. Dunolka jeszcze zamarudzę, bo kiedy klikam w tego linka to otwiera się lista wszystkich "topików" i nie wiem gdzie znaleźć ten właściwy. Liczba postów: 124 Liczba wątków: 12 Dołączył: ( 09:13:51)Mazulka napisał(a): Naciekanie pni nerwowych stwierdzane w biopsji jest negatywnym czynnikiem prognostycznym - bo rak szybciej zajmuje prostatę?? Chyba dla komfortu życia pacjenta bo do tej pory chirurdzy nie potrafili preparować nerwów jeśli wokół zawinęły się komórki rakowe. Stąd słynne wiązki trafiał szlag. Cytat:Jakie znaczenie ma stwierdzenie tego naciekania na późniejsze ryzyko wznowy? Takie samo jak wycięcie guza. Co przepadnie razem z guzem to przepadnie głupio rozumuję, ale czy rak może przyczepić się do nerwów i wędrować dalej? Wspinać się jak po linie? Nie układ nerwowy to nie park linowy dla raka prostaty. Ten rak daje przerzuty tylko w swoje ulubione miejsca i inne omija. Ciekawe jest, że NanoKnife demolując prostatę i w niej raka nie niszczy nerwów. Na dzisiaj jest jedyna taka znana mi technologia. Po operacji wiązki mają się równie dobrze przed. Mrakad Moja historia Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.) Albert Einstein Liczba postów: 74 Liczba wątków: 6 Dołączył: Czyli wiązki czy inaczej pęczki wycina się standardowo jeśli biopsja ujawnia neuroinwazję a jeśli nie to zachowuje się je czy źle rozumuję? Liczba postów: Liczba wątków: 34 Dołączył: ( 18:40:02)Mazulka napisał(a): Dunolka jeszcze zamarudzę, bo kiedy klikam w tego linka to otwiera się lista wszystkich "topików" i nie wiem gdzie znaleźć ten właściwy. Ten "właściwy", czyli opisujący, na czym polega naciekanie przestrzeni około nerwowych, to był lata temu, i na pewno go nie znajdę. Dałam ci po prostu namiary na ciekawe forum. Nota bene, jest tam też dział, poświęcony rakowi napisał(a): Chyba dla komfortu życia pacjenta bo do tej pory chirurdzy nie potrafili preparować nerwów jeśli wokół zawinęły się komórki rakowe. Stąd słynne wiązki trafiał szlag. Naciekanie pni nerwowych, przestrzeni około nerwowych, czy jak to jeszcze inaczej zwą, nie ma nic wspólnego z wiązkami naczyniowo-nerwowymi. To nie o te "nerwy" chodzi. Chodzi o "nerwy" w prostacie, w środku prostaty. Naciekanie wiązek naczyniowo-nerwowych oznacza wyjście nowotworu z prostaty, czyli przekroczenie torebki, co jest problemem innym, samym w sobie negatywnym. Wiązki są jakby przyklejone do torebki. Żeby je ocalić, trzeba je "wypreparować", czyli oderwać od tej torebki. Zwykle delikatne wiązki się ulegają przy tym większemu lub mniejszemu sponiewieraniu. Czasem (często?) przyczepi się do nich jakiś fragment torebki prostaty (teoretycznie zdrowej tkanki), i stąd też śladowe ilości PSA u "oszczędzonych" pacjentów. Ale to osobny problem. Liczba postów: 124 Liczba wątków: 12 Dołączył: [quote pid='2584' dateline='1471033715'] Naciekanie pni nerwowych, przestrzeni około nerwowych, czy jak to jeszcze inaczej zwą, nie ma nic wspólnego z wiązkami naczyniowo-nerwowymi. To nie o te "nerwy" chodzi. Chodzi o "nerwy" w prostacie, w środku prostaty. [/quote] W takim razie proszę o rozjaśnienie. Co to ma wspólnego z rozsiewaniem raka prostaty skoro zdaniem przynajmniej niektórych lekarzy, jak twierdzisz, pogarsza rokowania? Jakieś żródła? Mrakad Moja historia Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.) Albert Einstein Witam! W Pańskim przypadku PSA niewiele przekracza normę dla wieku (do 4,5 ng/ml). Z opisu może wynikać, że farmakoterapia jest wystarczającym leczeniem łagodnego rozrostu prostaty, gdyż objawy związane z zaburzeniem oddawania moczu są opanowane (nie występuje nocne oddawanie moczu, strumień względnie prawidłowy). Jednakże warto byłoby wykonać aktualne USG, które powinno zobrazować rozmiary gruczołu, oraz aktualne zaleganie moczu. Pomikcyjne zaleganie moczu jeśli jest nasilone może doprowadzić do poszerzenia układu kielichowo-miedniczkowego, w konsekwencji może spowodować niewydolność nerek. W związku z tym rozważając leczenie zabiegowe warto byłoby dysponować aktualnym badaniem USG. Jeśli nie zostanie stwierdzone znaczne zaleganie moczu i zmiany w obrębie układu kielichowo-miedniczkowego to wydaje się, że może być kontynuowane leczenie zachowawcze, farmakologiczne. Proponowany zabieg wykonywany jest cystoskopowo, poprzez wprowadzenie cystoskopu przez cewkę moczową. Za pomocą elektrokoagulacji z okolicy szyi pęcherza usuwany jest nadmiar tkanek, utrudniających odpływ moczu. Do korzyści zabiegu można zaliczyć ułatwione oddawanie moczu poprzez zwiększenie światła szyi pęcherz moczowego, likwidacja (najczęściej zmniejszenie) pomikcyjnego zalegania moczu. W związku z zabiegiem mogą jak zwykle wystąpić powikłania, zarówno wczesne np. krwawienie, zakażenia jak i późne np. częściowe zarośnięcie poszerzanego miejsca (co może wymagać ponownego zabiegu). Podsumowując, aby dokładnie ocenić wskazania do zabiegu konieczne jest dokładne badanie fizykalne oraz aktualne badanie USG. Na podstawie informacji przedstawionych w opisie wydaje się, że zabieg nie jest konieczny. Pozdrawiam serdecznie!

psa po operacji prostaty forum